niedziela, 7 października 2012

Rozdział 9

-Wolniej ! Wolniej ! Hahahah- krzyczała za mną Sam, która w swoich metrowych szpilach nie mogła szybko biec. Właśnie na łeb na szyję leciałyśmy do szkoły, bo kończyła nam się pora na lunch a my wyskoczyłyśmy na miasto co było surowo zakazane. - Okej jesteśmy - wydyszała przyjaciółka.
-Kto mi się szlaja po mieście co?- usłyszałam za sobą słodki głos mojego chłopaka. Odwróciłam się i dałam mu buziaka na "dzień dobry".
-A co zabronisz?- uśmiechnęłam się.
-Tobie? Nigdy - odpowiedział Toby. No tak właśnie - Toby. Minęły już dwa tygodnie od naszego pocałunku w jego kuchni. Tego samego wieczora staliśmy się parą. Nie byłam pewna początkowo tego wyboru, bo sądziłam, że coś czuję do Zayna ale jednak myliłam się. Ten blondyn był idealną parą dla mnie.
Zmierzaliśmy właśnie w kierunku klasy kiedy dostałam sms-a .
-Gr- burknęłam.
-Co jest?- zapytała mnie Sam.
-To Anie. Ciekawe co znowu. "Wracaj do domu masz zalany pokój?" . Pewnie brak jej kasy i chce mnie zwabić żebym wróciła. Zignoruję. - Podeszliśmy pod salę i wtedy go zobaczyłam . Wyszedł zza rogu twarz miał całą pobitą i wyglądał jakby przez tydzień się nie przebierał .
-Stary co Ci się stało?- podszedł do niego T. jednak Malik warknął na i odepchnął go od siebie po czym odszedł. Popatrzyłam na Samantę była tak samo zdezorientowana co ja. Tamtego wieczora kiedy byliśmy u Toby'ego w domu, gdy mu przywalił w twarz wyszedł i się do nas nie odzywa. Dzwoniłam nawet do niego ale nie odebrał ani razu. Trudno . Nie jest małym dzieckiem skoro nie chce pomocy to jej nie dostanie.
Lekcje minęły bardzo szybko nawet nie wiedziałam kiedy. Po skończonych zajęciach wraz Sam poszłyśmy na trening jednak pogoda się pogorszyła i mieliśmy go na sali gimnastycznej. Obok trenowali koszykarze i zdążyłam zauważyć że nie było tam Zayna. Dziwne co jak co ale kosza nigdy nie opuszczał. Jednak co mnie to obchodzi, jego życie. Po tym wszystkim Kevin odwiózł mnie do domu.
-Świetnie gdzie się podziały moje klucze ?- gadałam sama do siebie szperając w plecaku. - Może ktoś jest w domu . - pomyślałam i zapukałam . Po dwóch minutach dzwonienia dzwonkiem zdesperowana usiadłam na werandzie.  Nie mogę tam przesiedzieć całego popołudnia.  Rodzice wracają wieczorem . Dobra zadzwonię do Anie. Po trzech sygnałach moja "siostra marnotrawna" odebrała .
-Halo ?
-Anie za ile będziesz w domu ? Nie mam kluczy.
-Za chwilę właśnie idę . Ale zobaczę czy Cię wpuszczę.
-Zabawne- powiedziałam i się rozłączyłam . Prawie w tej samej chwili zza rogu wyszła moja siostra w objęciach .. tak - Zayna.
-To jakieś żarty ? Co się stało z Twoim mrocznym chłopakiem?
-Patrick to przeszłość . Teraz mam seksownego mulata. - odparła po czym podeszła i odkluczyła drzwi.
-To jest chore- wycedziłam i odwróciłam się żeby pobiec jak najszybciej do mojego pokoju .
-Oh Hole nie miej takiej skwaszonej minki o i jeszcze jedno - przysunęła się bliżej i wyszeptała mi do ucha- jest świetny w łóżku jak mogłaś go zostawić . Ups przepraszam zapomniałam że to przez to go rzuciłaś , przespał się z inną prawda ? - nie wytrzymałam i z całej siły uderzyłam ją z plaszczaka, odwróciłam się i wbiegłam na górę do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko. Nie podejrzewałam że moja własna siostra mogłaby być taką suką ! Zaczęło mnie dopadać zmęczenie i powoli usypiałam ostatnią rzeczą jaką usłyszałam był trzask drzwi od pokoju Anie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
I dlatego nie lubię pisać rozdziałów sami widzicie co z tego wychodzi- dupa maślana. Nie jestem zadowolona z tego co tu napisałam ale skoro chcieliście rozdział no to jest . Mam nadzieję że następny pojawi się szybciej i to z powodu przypływu weny. Ronie xo

wtorek, 2 października 2012

.

Okej przepraszam wszystkich że od wakacji jeszcze nie dodałam rozdziału ale zrozumcie ja mam ostatni rok w szkole i jestem zajęta nauką do tego mam treningi i przeprowadzkę i bierzmowanie więc naprawdę ten blog jest dla mnie ważny ale nie aż tak żebym opuszczała coś tam z moich zajęć aby pisać rozdział jednak w ten weekend usiądę i napiszę i dodam . Obiecuję , nie gniewajcie się ! Ronie xo